
Ups.. Jeszcze chwila
Pełny dostęp tylko dla zalogowanych użytkowników.
Rejestracja zajmuje mniej niż minutę.
Utwórz konto kilkoma kliknięciami.
„Wrócicie do siebie” (oryg. Volveréis) to hiszpańska komedia z 2024 roku, która pokazuje, że nawet rozstanie można celebrować w ciepłej, pełnej emocji atmosferze. Film wyreżyserował Jonás Trueba, znany z subtelnego podejścia do relacji międzyludzkich i nastrojowej narracji. Reżyser współtworzył również scenariusz wraz z głównymi aktorami — Itsaso Arana i Vito Sanze, co dodaje autentyczności relacji przedstawionej na ekranie.
Fabuła filmu rozgrywa się w Madrycie i opowiada historię pary — Ale, reżyserki, oraz Alexa, aktora — którzy po 15 latach wspólnego życia postanawiają się rozstać. Decyzja nie wynika z dramatycznych okoliczności czy konfliktów, lecz z dojrzałego zrozumienia, że ich drogi się rozchodzą. Co ciekawe, mimo rozstania para wciąż mieszka razem i stara się na nowo poukładać swoje życie — tym razem jako przyjaciele.
Ich niecodzienny pomysł na zorganizowanie imprezy rozwodowej staje się osią fabularną filmu. Para zaprasza rodzinę i przyjaciół na symboliczne „rozwodowe wesele”, by podzielić się swoją decyzją w sposób świadomy i pogodny. Problem pojawia się, gdy goście… nie wierzą, że naprawdę się rozstają.
Jonás Trueba po raz kolejny udowadnia, że potrafi mówić o skomplikowanych emocjach z wyczuciem i ironią. W „Wrócicie do siebie” balansuje między komedią a dramatem, pokazując, że granica między nimi bywa cienka. W filmie nie brakuje momentów zabawnych, ale też głębokich refleksji nad miłością, intymnością i zmianą.
Sceny dialogowe są pełne naturalności, a interakcje bohaterów wydają się autentyczne. Nie dziwi to, zważywszy, że aktorzy brali udział w tworzeniu scenariusza, co pomogło w wykreowaniu realistycznych postaci.
W rolach głównych występują Itsaso Arana (jako Ale) oraz Vito Sanz (Alex). Ich ekranowa chemia doskonale oddaje dynamikę pary, która zna się od lat, lecz właśnie przechodzi trudny, ale spokojny rozdział końca związku. Ich relacja jest pełna niuansów – od czułych spojrzeń, przez niewypowiedziane żale, aż po momenty pełne lekkości i humoru. Aktorzy z ogromnym wyczuciem prowadzą swoje postaci tak, że widz ma wrażenie, jakby obserwował prawdziwych ludzi, a nie filmową fikcję.
W obsadzie pojawiają się także uznani hiszpańscy aktorzy, m.in. Fernando Trueba, Jon Viar, Ana Risueño czy Francesco Carril, co dodaje filmowi jakości i rozpoznawalności na lokalnym rynku. Ich obecność to nie tylko ukłon w stronę hiszpańskiego kina autorskiego, ale też potwierdzenie, że mamy do czynienia z produkcją ambitną, choć osadzoną w lekkim gatunku komedii. Wspólna energia zespołu aktorskiego przekłada się na wiarygodność całej opowieści – pełnej bliskości, emocji i nieoczywistego ciepła.
„Wrócicie do siebie” wyróżnia się na tle klasycznych opowieści o rozstaniach. Zamiast klasycznego melodramatu, widz otrzymuje opowieść lekką, ironiczną, ale jednocześnie głęboko ludzką. To film o zakończeniu pewnego etapu i rozpoczęciu nowego — niekoniecznie w pojedynkę, ale z nowym nastawieniem i wzajemnym szacunkiem.
Produkcja została bardzo dobrze przyjęta w hiszpańskich kinach i zdobyła uznanie krytyków dzięki oryginalnemu podejściu do tematu oraz kameralnej, ale intensywnej atmosferze.
W dzisiejszych czasach wiele związków kończy się… w sieci. Instagramowe stories, lakoniczne posty z cytatami o „nowym rozdziale”, czy nawet wspólne oświadczenia na Twitterze – tak wyglądają współczesne pożegnania w świecie przepełnionym social mediami. Na tym tle „Wrócicie do siebie” prezentuje się wyjątkowo dojrzale i autentycznie. Zamiast internetowych „dramatów” mamy kameralne spotkanie z bliskimi, szczerość, rozmowę i wzajemny szacunek. To podejście, które może wydawać się staroświeckie, ale jednocześnie jest świeże i potrzebne. Film udowadnia, że nie każda historia miłosna musi kończyć się w konflikcie, a zamknięcie wspólnego etapu życia może być piękną formą celebracji.
Jeśli szukasz filmu, który nie tylko rozbawi, ale też skłoni do refleksji nad naturą związków i przemianą uczuć na przestrzeni lat, „Wrócicie do siebie” będzie świetnym wyborem. To opowieść nie o końcu, ale o nowym początku — z uśmiechem, bez żalu i z dojrzałością. Ten film na pewno nie będzie miał tyle widzów co Mission: Impossible – The Final Reckoning, ale zdecydowanie może uwieść widza swoim humorem!
Wrócicie do siebie (2025) - opinie i komentarze użytkowników: