
9,634 głosów
Ups.. Jeszcze chwila
Pełny dostęp tylko dla zalogowanych użytkowników.
Rejestracja zajmuje mniej niż minutę.
Utwórz konto kilkoma kliknięciami.
The Last Showgirl to film, który wielu zaskoczy. Choć pojawia się w nim blask Las Vegas i muzyka sceniczna, to przede wszystkim intymna i bardzo osobista opowieść o przemijaniu, samotności i cenie, jaką płacimy za poświęcenie się marzeniom. W roli głównej – zaskakująco dobra Pamela Anderson, która udowadnia, że potrafi znacznie więcej niż tylko błyszczeć na czerwonym dywanie.
Film miał swoją premierę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto, a następnie pojawił się w amerykańskich kinach w grudniu 2024 roku. Od tamtej pory zbiera pozytywne recenzje, a sama Anderson została nominowana do Złotego Globu i nagrody SAG za najlepszą aktorkę.
Główna bohaterka, Shelly Gardner, ma 57 lat i od trzech dekad występuje jako tancerka w klasycznym, burleskowym show „Le Razzle Dazzle” w jednym z kasyn w Las Vegas. Nagle dowiaduje się, że spektakl zostanie zamknięty, a jego miejsce zajmie nowy, nowoczesny pokaz cyrkowy. Dla Shelly oznacza to nie tylko koniec kariery, ale też utratę tożsamości i stabilizacji.
Próbuje odnaleźć się w świecie, w którym nie ma już dla niej miejsca. Odrzuca współczesne występy, nie potrafi się dopasować do realiów show-biznesu, w którym rządzą młodsze, odważniejsze tancerki. Dodatkowo dochodzi do głosu jej pogmatwana relacja z córką Hannah, której nie była w stanie zapewnić prawdziwego domu.
Nie jest przesadą powiedzieć, że to najbardziej dojrzała i odważna rola Pameli Anderson w całej jej karierze. Bez makijażu, bez filtrów – gra kobietę, która boi się tego, co przyniesie jutro. Pokazuje Shelly jako osobę zagubioną, samotną, ale wciąż pełną pasji i marzeń, które już dawno zostały zepchnięte na bok przez rzeczywistość.
Jeśli znasz tylko „Słoneczny patrol” czy inne medialne wcielenia aktorki – ta rola zburzy Twoje wyobrażenie. Sama aktorka promuje film aktywnie, m.in. poprzez swój Instagram, gdzie dzieli się kulisami pracy i prywatnymi refleksjami.
Obok Anderson na ekranie pojawiają się same znane nazwiska:
Każda z postaci w filmie The Last Showgirl wnosi coś istotnego do historii – nie ma tu ról przypadkowych, co świetnie oddaje kameralny charakter filmu.
Za kamerą stanęła Gia Coppola, która wraz z Kate Gersten (autorką scenariusza) stworzyła coś więcej niż film – niemal teatralny manifest o kobiecości, przemijaniu i kulturze sceny. Projekt powstał na podstawie sztuki Body of Work, inspirowanej prawdziwymi pokazami burleski w Las Vegas tuż przed ich definitywnym końcem.
Zdecydowano się na skromny budżet i krótki czas zdjęciowy, by zachować intymność i pełną kontrolę twórczą. Efekt? Film, który mówi cicho, ale zostaje na długo.
The Last Showgirl to propozycja dla widzów, którzy szukają czegoś więcej niż szybkiej rozrywki. To dramat o kobiecie, która przez lata stawiała innych przed sobą i teraz próbuje zrozumieć, kim właściwie jest. Idealnie wpisuje się w nurt filmów psychologicznych, takich jak The Wrestler czy Nomadland.
Jeśli interesują Cię dojrzałe, dobrze zagrane historie z silnym kobiecym głosem, warto poświęcić tej produkcji czas – tak jak w przypadku filmu Szpiedzy, który również opowiada o życiu po zakończeniu kariery zawodowej, choć z zupełnie innej perspektywy.
Choć może się wydawać, że The Last Showgirl to kolejna historia o tancerkach i Las Vegas, w rzeczywistości to gorzko-słodka opowieść o ludzkich wyborach, niezrealizowanych marzeniach i samotności, której często nie da się uniknąć.
Film warto obejrzeć nie tylko ze względu na zaskakująco dobrą rolę Pameli Anderson, ale również ze względu na sposób, w jaki pokazuje kobiece starzenie się – bez upiększeń, ale z godnością.
Jeżeli jeszcze nie jesteś pewny czy cały film The Last Showgirl jest dla Ciebie to koniecznie obejrzyj trailer/zwiastun online i zdecyduj!
The Last Showgirl (2025) - opinie i komentarze użytkowników: